lyrics
Wielkomiejskie Tango
Miasto zżera gruźlica
Noc śmierdzi trupem od zawsze
Pytasz się, kotku, czy tańczę?
Nie, ale chętnie zakaszlę
Samo pytanie w czwartek
Pachnie epicką balangą
Tak, wódkę mamy bez kartek
Jeśli taniec, to tylko tango
Solo, w ekipach i w parach
Wielkomiejskie tango
W parkach, garażach i barach
Wielkomiejskie tango
Dawaj, ile wytrzymasz
Wielkomiejskie tango
Przygrywa kataryniarz
Tak: ten najstarszy rangą
Miasto największe w kraju
Pełne błotnistej żywicy
Dziady zwiedzają z tramwaju
Ulicznicy z poziomu ulicy
Białe korki od alpag
Strzelają głębokim echem
Mam szlaban w dziewięciu knajpach
W trzech nocnych mi dają na krechę
Browar tylko na stacji
Kalendarz poleciał w śmieci
Który to dzień tej libacji
Szósty, szesnasty, czy trzeci?
Niech się zawalą ściany
Dziurawe od kul powstańczych
Na głowy ciężkie od piany
Więc chodźmy raz jeszcze zatańczyć
credits
license
all rights reserved