/

lyrics

Po conocnym karnawale schnie boleśnie
Zlany piwną anestezją glob
Coś ci oczu czereśnie
Każe wznieść i podjąć trop

Każdy nowy krok pakuje w kłopoty
Bal sobotnich kaskaderów trwa
Z elegancją sieroty
Który to raz sięgam dna
Mam to w genach bo to moje DNA

Naderwie sukni szew
Kosmiczny taniec
Toksyczna kipi krew
Twój opór na nic

Na skraju czeka dnia
Podniebna podróż
Zatrute DNA
Przekażmy komuś

Kanonada rock'n'rolla, matka tętna
Każe szaleć życia sokom
Gdy na moment cisza stygnie ścięta
Chaos zerka przez cyklonu oko

Każdy nowy krok pakuje w kłopty
Wieńczy dzieło rutynowy krach
Genetyczny to trotyl
Co rozrywa w drobny mak
Mam go w sobie bo to moje DNA

Każdy ruch mój detonuje setkę afer
Nie znam dobrej passy ale lubię grać
Chrupać życia wafel
W każdej sekundzie swój zostawić ślad
Widać tak chce skażone DNA

credits

from Trochę glamu, trochę szlamu, released November 30, 2013

license

all rights reserved

tags

If you like Warsaw Dolls, you may also like: